WIRUS OTYŁOŚCI
czyli o tym, jak epidemia usprawiedliwia nasze lenistwo
Z biegiem lat staję się coraz mniejszym fanem telewizji. Czas, jaki spędzam wpatrzony w odbiornik w ciągu miesiąca, z pewnością jest mniejszy od czasu trwania reklam w przeciągu jednego dnia. Gdy chcę sięgnąć po aktualne informacje i sprawdzić „co się dzieje w świecie”, zawsze korzystam z Internetu, który jest dla mnie zdecydowanie bardziej wiarygodnym i niezależnym źródłem informacji niż telewizja publiczna utrzymywana z pieniędzy rządowych. Innego zdania są jednak pozostali członkowie mojej rodziny, dla których dzień bez „Wiadomości” na TVP jest dniem straconym.
Pewnego razu zmuszony do opuszczenia swojego pokoju i udania się do kuchni nieszczęśliwie znalazłem się w zasięgu działania telewizora ulokowanego w salonie. Najciekawsze ciekawostki ze świata towarzyszyły mi podczas przygotowywania kolacji. Usłyszałem wówczas, że Polska ponownie znalazła się w czołówce krajów z największym procentem ludzi otyłych. Można nawet powiedzieć, że pniemy się w rankingu, co jednak nie jest osiągnięciem godnym pochwały. Młodzież coraz częściej jest otyła, a średnio Polak przytył około 2 kilogramy od momentu pierwszego lockdown’u. W zbiorze tych przykrych statystyk jedynym pocieszeniem zdaje się być fakt, że nie osiągniemy trzycyfrowego procentu ludzi otyłych. Jedną z przyczyn takiego stanu rzeczy, wymienioną przez telewizję polską, był wirus. Bez wątpienia wpłynął on na ograniczenie ilości miejsc, w których można ćwiczyć. Siłownie mimo wszystko wciąż pozostają zamknięte, bo stwarzają większe zagrożenie niż: kościoły, sklepy, stoki narciarskie czy restauracje McDonald’s, do których zjeżdżały się setki osób w momentach świetności słynnego „Drwala”. Wątpię jednak, że mniejsze możliwości do aktywności fizycznej miały duży wpływ, jeśli zapał Polaków do ćwiczeń pozostaje wciąż taki sam. Możliwości ćwiczeń jednak wciąż są ogromne. W Internecie istnieje wiele osób przedstawiających swoje plany treningowe za darmo, czego przykładem może być Chloe Ting, której filmy z ćwiczeniami zyskują miliony wyświetleń. Ludzie tacy pokazują, że można uprawiać sport w domu bez żadnego sprzętu, wystarczą tylko dobre chęci.
Istnienie problemu otyłości w Polsce zdaje się nie być tematem nowym. Bez wahania można powiedzieć, że sytuacja coraz to wyższej pozycji naszego kraju w tym rankingu ciągnie się od kilku, jak nie kilkunastu lat. Programy walki z nadmierną wagą były najprawdopodobniej już podejmowane wielokrotnie, ale nie przyniosły większych rezultatów. Nie spodziewam się jednak, żebym kiedykolwiek usłyszał o niepowodzeniu takich akcji. Większą winą obarczony zostaje wirus niż nieudolne programy. Prawdą jest, że z jego powodu zostajemy zamknięci w domach, ale nie zabrania nam on podejmowania jakichkolwiek działań. Można jedynie powiedzieć, że stał się dobrym usprawiedliwieniem.
Jeśli chcesz czekać na idealne sytuacje do większej aktywności, to lepiej daj sobie spokój na samym starcie, bo takie nigdy nie nadejdą. Odłóż wszelkie wymówki, przezwyciężając tym samym swoje lenistwo i rozpocznij działanie.
Mateusz Jarosz